Przejdź do głównej zawartości

"Złośliwa trzynastka"- [Stephanie Plum#13] - Janet Evanovich

Zapowiadałam przy okazji recenzji poprzedniego tomu cyklu napisanego przez Janet Evanovich, że kiedyś przyjdzie czas na trzynastą część. Teraz właśnie "Złośliwa trzynastka" została przeze mnie pochłonięta z wielką radością i wylądowała na półce moich ulubionych powieści.


Stephanie miała męża zaledwie piętnaście minut, a formalnie wszystko trwało pół godziny (wliczając papierkową robotę związaną z rozwodem i sam rozwód). Miała wtedy nadzieję, że nigdy więcej nie zobaczy swojego byłego męża, Dickiego Orra. Wiadomo, że czasami nadzieja pozostaje tylko pobożnym życzeniem. Tak właśnie było w przypadku Steph, bowiem pewnego dnia oddaje przysługę Komandosowi, czyli swojemu mentorowi (pokusiłabym się uznać go za jej bliskiego przyjaciela). Zadanie polega na podłożeniu pluskwy prawnikowi, którym okazuje się właśnie Dick Orr. Łowczyni toczy wewnętrzną walkę ze sobą z tego powodu.
Gdy Lula i Connie dowiadują się o tym, że Stephanie idzie na spotkanie ze swoim eks, to postanawiają razem z nią jechać do kancelarii, by nie przepuścić okazji na obejrzenie widowiska, którym może być kolejny napad szału na "końskiego zada". Wspomniany napad wściekłości ma miejsce, jednak obywa się bez ofiar śmiertelnych. Następnie Stephanie i jej koleżanki powracają do pracy. Niestety, ten dzień nie zasługuje na miano dobrego. Po wizycie łowczyń Dickie znika ze swojego domu. Pozostają po nim tylko ślady krwi na podłodze i nikt nie wie, co się z nim stało. Stephanie staje się podejrzaną o morderstwo Orra, bowiem jest kilkoro świadków potwierdzających, że łowczyni w szale napada na byłego męża.
Steph skarży się Komandosowi oraz wraz z nim stara się wybrnąć z tej sytuacji. Okazuje się też, że kancelaria, w której pracował Orr ze wspólnikami, pomagała dilerom i gangsterom w praniu brudnych pieniędzy, księgowali to jako koszty porad prawnych. Wspólnicy również znikają bez wieści, co nie poprawia sytuacji bohaterki, gdyż jest ona zastraszana przez jednego z prawników.

Czy Steph zostanie przez kolegów Morellego oczyszczona z zarzutów w sprawie zniknięć prawników?
Co ukrywa kancelaria prawnicza, w której pracuje Orr?

Uważam, że to są najistotniejsze pytania, na które odpowiedzi znajdziecie na końcowych stronach, co jest już regułą w tej serii. Nie ma nawet cienia szansy na odgadnięcie zakończenia wcześniej, niż zostało to zaplanowane przez autorkę. Trzeba też dodać, że okładka jest przepiękna... ach te kolory... jeden z nich to mój ulubiony (nie jest to róż). Seria mnie tak oczarowała, że aż zrobiłam sobie unikalną zakładkę do książek z cytatem zawierającym wypowiedź Komandosa. Wszyscy się mnie pytali mnie, dlaczego się tak uśmiecham. Kilka razy nawet dostałam upomnienie za czytanie na lekcji, ale tak to już jest w przypadku lektury takiej cudnie napisanej książki, która działa jak rozweselacz w te ponure jesienne dni. Jedyne, co mnie bardzo zaskoczyło w "Złośliwej trzynastce", to błąd w druku (na 313 stronie - zaznaczyłam go ze znakiem zapytania, tak mocno w to nie wierzę). W innych tomach tego nie było, ale to nie psuje całości i ten błąd jest łatwy do przeoczenia czy zignorowania, lecz takie rzeczy zawsze się mogą zdarzyć, to normalne. Książka jako remedium na wszystko działa długotrwale, nawet kilka dni pod rząd podtrzymuje wesoły humorek czytającego (przynajmniej w moim przypadku tak jest). Polecam i oczekuję czternastego tomu, który pojawi się już w listopadzie tego roku. 



Recenzja dla:

Popularne posty z tego bloga

Warszawskie Targi Książki - krótka foto relacja

Na targach byłam w sobotę, to już moje 3 targi w Warszawie. Sobota dlatego, iż chciałam nareszcie mieć  podpisaną resztę książek  Ćwieka. Szkoda mi niemożności spotkania z Anetą Jadowską i Martą Kisiel ze względów na powrót do Wrocławia. Cieszę się niezmiernie ze spotkania z Ulą Słonecką, którą pozdrawiam z Wrocławia i liczę na kolejne spotkania. :) Miło było również zobaczyć się znów z Violą Wiśniewską. Zeszło roczne targi pod pewnymi względami wydają mi się być.... Do zobaczenia następnym razem... może na targach ?

„Elena. Burzliwe lato” Nele Neuhaus

„Elena. Burzliwe lato” to kontynuacja młodzieżowej powieści Nele Neuhaus „Elena. Wygrać z losem”. Książka ta została wydana nakładem wydawnictwa Media Rodzina całkiem niedawno. W poprzednim tomie rodzice Eleny przejeli po jej dziadku spory dług, który musieli spłacać w ratach. Związek głównej bohaterki i jej ukochanego napotyka na wiele przeszkód z powodu kłótni między ich rodzinami. Drugi tom powieści opisuje dalsze losy ich młodzieńczej miłości. Wiele spraw się zmienia. Na przykład Fritzi, ukochany koń dziewczyny, jest zdrowy i bierze udział w zawodach jeździeckich. Z tego powodu Elena rzadziej spotyka się z Timem, gdyż wcześniej trening Fritziego był pretekstem do potajemnych, popołudniowych randek na łące. W szkole Elenie na złość robi znienawidzona przez nią koleżanka z klasy, która kiedyś zrobiła sobie zdjęcia z Timem i teraz się nimi wszystkim chwali. Dodatkowo ktoś potem z ukrycia pstryka fotkę naszej parze zakochanych i wrzuca ją na portal społecznościowy, gdzie pojawia...

„Szamańskie Tango”

Już dawno chciałam napisać o książce „Szamańskie tango” Anety Jadowskiej.  Jednak skutecznie  przyblokowała mnie rekonwalescencja pooperacyjna. Potem przeszkodą był półpasiec, który na koniec roku na chwilę odpuścił.  To była szansa na samorealizację poprzez czytanie i pisanie. „Szamańskie Tango” to drugi tom cyklu szamańskiego, którego akcja (tak jak w cyklu o Dorze Wilk) toczy się w Toruniu i w alternatywnym Thornie. Książka opisuje losy Witkacego i jego nastoletniej córki, która poznaje swojego ojca oraz uczy się bycia szamanką. W tym tomie Witkacy musi rozwikłać kolejną, w swojej policyjnej karierze, zbrodnię. Jednak znalezienie rozwiązania sprawy wydaje się być łatwiejsze, niż poskromienie butnej nastolatki. Na dodatek jest jeszcze pewien Sęp, który również miesza w życiu policjanta, co wprowadza jeszcze więcej chaosu. Witkacy nie ma innego wyjścia, musi zapanować nad tym bałaganem... Książka jest idealnym poprawiaczem nastroju. Zbyt szybko się...