Teraz
napiszę o kolejnej książce dla milusińskich. Tym razem jest to
„Dziennik cwaniaczka. Zezowate szczęście”. Autorem jest Jeff
Kinney. Powieść ma nieco ponad 200 stron.
Jeff
Kinney wychował się w Fort Washington w stanie Maryland w USA.
Uprawiał wszelkie sporty, na jakie zapisał go ojciec. Był
regularnie ogrywany w młodzieżowy baseball, a trener piłki nożnej
oddelegował go do przynoszenia piłek. Uchylał się przed lekcjami
pływania, chowając się w szatni i owijając papierem toaletowym,
by nie zmarznąć. W 1995 roku Kinney przeprowadził się do
Northeast, żeby uciec od tej niesławnej przeszłości i rozpocząć
wszystko na nowo. Pracował jako grafik prasowy i programista oraz
robił wszystko, żeby unikać wysiłku fizycznego. Mając
dwadzieścia parę lat, Jeff Kinney postanowił napisać książkę
swobodnie opartą na motywach swojego dzieciństwa, żeby "w
pigułce" przedstawić najśmieszniejsze rzeczy, jakie
przytrafiły się w tym czasie jemu oraz jego rodzinie. Spędził
około cztery lata, spisując wszystko, co spamiętał z tamtego
okresu, a następne trzy – na tworzeniu historii. Początkowo wcale
nie zamierzał jej prezentować w Internecie, ale gdy pracował nad
książką, pojawiła się okazja, aby przedstawić ją na stronie
www.funbrain.com.
"Dziennik cwaniaczka" pojawił się tam w maju 2004 roku i
od tej pory zyskał ponad 20 milionów czytelników. W 1998 roku
wziął ślub z Julie Kinney. Mają dwóch synów i mieszkają w
Plainville w stanie Massachusetts.
Główny
bohater to Greg, który swój wolny czas spędza głównie w
towarzystwie Rowleya, który jest jego najlepszym przyjacielem.
Jednak nieoczekiwanie jedno wydarzenie w życiu przyjaciela zmienia
wszystko. Rowley odsuwa się od niego z powodu swojej dziewczyny,
którą jest podła Abigail. Życie towarzyskie Greg rozpada się na
kawałeczki. Jak pozbyć się notorycznego pecha? Za pomocą
chińskich ciasteczek z wróżbą, czytania horoskopów czy może
dzięki gadżetom na szczęście, które są mało skuteczne? Gdy
nasz bohater znajduje bilę numer osiem w swoim domu, a konkretnie
pod łóżkiem starszego brata, to sytuacja zaczyna się polepszać,
ale czy do końca? Sprawdźcie sami. „Dziennik cwaniaczka” jest
przeznaczony dla dzieci z początkowych klas szkoły podstawowej.
Zabawne rysunki uatrakcyjniają książkę, która jest dzięki temu
w sam raz na pochmurne i kapryśne dni. Polecam rodzicom, którzy
mogą kupić powieść jako prezent dla dziecka. Książka ta to już
ósmy tom z tej serii, który ukazał się w Polsce dzięki
wydawnictwu Nasza Księgarnia.
Recenzja dla: Wydawnictwo NK