Co jest potrzebne do rozwiązania sprawy z przed dziesięciu lat? Tak niewiele... "Jeszcze tylko jeden nieboszczyk" Ramiro Pinilli
„Jeszcze
tylko jeden nieboszczyk” autorstwa Ramiro Pinilli to kryminał z
popularnej serii „Gorzka Czekolada”. Głównym bohaterem jest
Sancho Bordaberri czyli księgarz, który posiada wszystkie cechy
potrzebne dobremu autorowi książek. Chodzi przede wszystkim o to,
że ma głowę pełną pomysłów, inspirację czerpie z dzieł
popularnych pisarzy, a przy tym jest wytrwały w dążeniu do celu
oraz odporny na porażki. Brakuje mu tylko jednego - nie potrafi
przelać swoich myśli na papier. Od dłuższego czasu uświadamia go
w tej kwestii wydawca. Czy w takiej powieści o pisarzu można
znaleźć kryminał? Okazuje się, że jak najbardziej jest to
możliwe.
Źródło: strona wydawcy |
Kolejna
powieść napisana przez Sancho zostaje odrzucona przez wydawnictwo.
Autor zmienia więc głównego bohatera. Sancho ze zwykłego
księgarza staje się Samuelem Espartą, prywatnym detektywem,
mającym biuro w swojej księgarni, którą mimo wszystko nadal
prowadzi. Do tego dochodzą blond sekretarka i kłopoty, dokładnie
tak jak w jego ulubionych kryminałach.
Coś, co od razu przykuwa uwagę to
specyficzny klimat miasta, pełnego kłamstw i tajemnic.
Akcja powieści toczy się w malutkim,
rybackim miasteczku, w deszczowej atmosferze oraz z zadymionymi
barami. Książka jest napisana z przymrużeniem oka.
Autor uknuł ciekawą intrygę, z
miejscem na morderstwo udane zaledwie w pięćdziesięciu procentach
( przed dziesięcioma laty zginął jeden z bliźniaków,
nielubianych w miasteczku). Lecz historia ta to tylko punkt wyjścia.
Zmiana zachodząca w bohaterze podczas odnajdywania sensu swojego
życia jest bardzo realistyczna. Samuel według mnie jest postacią,
która spokojnie mogłaby być prawdziwa. Każdy początkujący
pisarz i wielbiciel gatunku może się z nią identyfikować.
Powieść ma dużo odniesień do rządów
Franco i falangistów. Pisarz nie mógł pisać wprost o swoich
poglądach politycznych zrobił, to więc umieszczając w książce
bohatera, któremu nadał cechy pozytywne i negatywne, zostawiając
ocenę czytelnikowi.
W „Jeszcze tylko jeden nieboszczyk”
nie ma postaci sztucznych, bez wyrazu. Trudno tu ocenić zarówno
służbistę, jak i Samuela. Każdy ma swoje motywy, ich życiowe
wybory ważą się nie tylko na nich samych.
Powieść Ramiro Pinilli jest
uniwersalna, zabawna, nawiązująca do klasyków, wzruszająca i
prawdziwa.
Książka ma okładkę, która
nawiązuje do treści, jednak bez znajomości treści jest to tylko
obraz nie wyrażający konkretnego przekazu. Czytelnik może jedynie
pozwolić swojej wyobraźni na domysły, co do treści po tej
perfekcyjnie dobranej okładce.
Podczas lektury natrafiłam tylko na
jeden mały błąd w druku, który nie przeszkadza w czytaniu, ale
jest i uważam, że warto o nim wspomnieć, bowiem ułatwi to wydawcy
poprawienie tego minimalnego defektu i uzyskanie pozycji doskonałej
w każdym calu. A o to właśnie chodzi. Wspomniany przeze mnie,
naprawdę minimalny błąd w druku znajduje się na 92 stronie:
„ - Wydajesz, się zadowolony, że
mają cię na oku – fiuka”.
Za książkę dziękuję :
