Styczeń to miesiąc jak zwykle zapracowany szkoła w końcu w połowie roku i czas na podciąganie ocen semestralnych, projekty z przedsiębiorczości oraz historia. A do tego wszystkiego urodziny i coraz większy brak czasu na pasje jednak, nie aż tak całkiem bez czytania w tym miesiącu się obyło, chłodnym jak to w zimie bywa. W styczniu przeczytałam takie książki:
Zamierzam też za jakiś czas urozmaicić trochę bloga dodając nową tematykę. Zabrać się ostro do nauki prawa handlowego oraz przeczytać kolejne stosy świetnych powieści i nie tylko...bo chcę powrócić do robienia samodzielnie biżuterii.
A wam jak minął styczeń?
- "Wyjątkowy depozyt" - bardzo ciekawa oraz z odrobiną humoru
- "Ginko. Księżycowy miesiąc"
- "Rozkosze nocy" - mały eksperyment czytelniczy ;)
- "Błękit i mrok" - zaległa z grudnia, strasznie nudna.
- "Przeznaczenie moc żywiołów" - bez komentarza
- "Przebudzenie Arkadii" - czekam na część 2 przygód Rossy
- "Śnieżka musi umrzeć" - świetny kryminał
- "Miłość bez końca" - Przedpremierowo, powieść obyczajowa; love story z historią w tle. Polecam :)
Zamierzam też za jakiś czas urozmaicić trochę bloga dodając nową tematykę. Zabrać się ostro do nauki prawa handlowego oraz przeczytać kolejne stosy świetnych powieści i nie tylko...bo chcę powrócić do robienia samodzielnie biżuterii.
A wam jak minął styczeń?