Teraz dla odmiany napiszę o kryminale przyprawionym dużą dawką humoru. Domyślacie się chyba, że chodzi o kolejny tom przygód Śliweczki. Książka “Odlotowa czternastka” jest napisana w dotychczasowym stylu. Tym razem Stephanie musi odnaleźć Lorettę Rizzi. Nie stanowi to dla niej problemu, ale nie zamyka też sprawy. Loretta ma syna, który chodzi do szkoły i ktoś musi go pilnować podczas pobytu jego matki w areszcie. Rodzina Rizzi nie chce wpłacić za nią kaucji. Okazuje się, że Joe Morelli jest spokrewniony z Mariem i jego matką. Stephanie przypadkiem została czasową opiekunką "Zooka". Do tej pory opiekowała się tylko swoim chomikiem Reksem. Oprócz tego daje o sobie znać sprawa sprzed lat - związana z rodziną Rizzich i kradzieżą dużej sumy pieniędzy. Jak zwykle nie brakuje w życiu Stephanie wydarzeń z udziałem Komandosa. Teraz współpracują przy ochronie piosenkarki o imieniu Brenda. W tym momencie fabuła robi się jeszcze ciekawsza i zabawniejsza. ...