„Kobiety
na plaży” to pisarski debiut Tove Alsterdal. Uważam, że jest to
świetny start w jej rozpoczynającej się karierze literackiej.
Powieść jest połączeniem różnych gatunków. Znajdziemy tutaj
thriller, kryminał, powieść psychologiczną, a wszystko jest
zabarwione elementami love story. Poruszany jest wstrząsający,
stale aktualny problem handlu ludźmi i nielegalnych imigrantów.
Można przeczytać przecież na różnych portalach informacyjnych,
iż blisko 42 tysiące nielegalnych imigrantów przechwycono na
granicach UE w pierwszych czterech miesiącach tego roku.
„Kobiety
na plaży” to powieść barwna, wielowątkowa i rozbudowana.
Opisuje losy trzech kobiet, pozornie zupełnie ze sobą
niepowiązanych. Są całkowicie różne, a jednak ich losy splatają
się.
Na
początku lektury poznajemy tajemniczą kobietę, która przeżyła
podróż morską z Afryki do Europy. Udało jej się wydostać na
ląd, zmęczona i wystraszona idzie plażą do najbliższej
miejscowości, którą jest Tarify. Na plaży znajduje buty, których
właścicielką jest Terese.
Na początku lektury poznajemy tajemniczą kobietę, która przeżyła podróż morską z Afryki d Europy.
Udało jej się wydostać na ląd, zmęczona i wystraszona idzie plażą do najbliższej miejscowości, którą jest Tarify. Na plaży znajduje buty, których właścicielką jest Terese.
Ona z kolei to młoda kobieta, która po burzliwej i upojnej nocy budzi się na plaży i odkrywa brak pieniędzy oraz paszportu. Jej chwilowy kochanek, poznany poprzedniego wieczoru w barze, zniknął bez śladu. Terese nie czuje się najlepiej i zamierza opłukać się w wodzie. Wtedy przypadkowo nadeptuje na ciało mężczyzny...martwego. Jest przerażona i ucieka. Sprawa zostaje zgłoszona na policji, a kobiecie podczas przesłuchań towarzyszy ojciec.
Następnie
powieść przybliża nam mieszkającą w Nowym Jorku scenografkę
Ally Cornwell. Poznajemy ją w chwili, gdy odkrywa, że jest w ciąży.
Chce
się tą wiadomością podzielić ze swoim mężem, Peterem,
dziennikarzem Reportera, ale nie może się z nim skontaktować.
Okazuje się bowiem, że przebywa on we Francji, gdzie zbiera
materiały do swojego artykułu. Do teatru kobiety przychodzi koperta
z materiałami od Petera, który prosi żonę, aby przechowała je w
teatrze, a nie w domu. Zaniepokojona Ally obdzwania hotele i
dowiaduje się, że Peter się wymeldował. Okazuje się również,
że zniknęła część pieniędzy z ich wspólnej lokaty
oszczędnościowej. Kobieta rusza śladami męża. W Paryżu korzysta
z jego notatek, dzięki którym wie, z kim się kontaktować i jakie
miejsca sprawdzać. Dowiaduje się, że Peter badał temat
nielegalnego przemytu i handlu ludźmi, w który zamieszany jest
bogaty przedsiębiorca. Dalsze ślady prowadzą kobietę do
Portugalii i Hiszpanii. Sprawa okazuje się być bardzo
niebezpieczna. Losy wszystkich opisanych bohaterek splatają się, a
zakończenie na pewno nie jest happy endem...
"Kobiety na plaży" to kryminał, który przyciąga uwagę czytelnika piękną okładką i ciekawą fabułą.
Wielowątkowość sprawia, że książkę pochłania się jednym tchem. Pomysł na fabułę może do oryginalnych nie należy, jednak Tove Asterdal stworzyła intrygującą i oryginalną historię, która przemawia do czytelnika.
Napisana przez autorkę powieść porusza najgłębsze struny w czytelniku, jest mądra i na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Oprócz dreszczu sensacji, dostajemy też niesamowitą dawkę emocji i swoiste wołanie o pomoc ludzi, którzy są traktowani jak rzecz. Szczerze polecam.
Recenzja dla:
Komentarze
Prześlij komentarz